Doszlam do wniosku, że lubię poslugiwać się tekstami piosenek, bo wyrażają to, co czuję i czego ja nie umiem ubrać w slowa tak ladnie i czasem subtelnie a czasem wręcz dobitnie.....np. Happysad - "Wszystko jedno" :
"A miało być tak pięknie
Miało nie wiać w oczy nam
I ociekać szczęściem
Miało być "sto lat! sto lat!" " No ale nie jest i świat się kurczy nam....No cóż to byl dobry przyklad..heh... :/
Qrwa! Wczoraj w deko, fakt, że się poplakalam przy Nothing Else Matters, wow..... chyba pierwszy raz przyznaje się publicznie, że plakalam, chociaż to raczej nie powód do dumy :( ale widząc te wszystkie pary tulące się do siebie, a czując na moich plecach zimny mur, a nie czyjeś cieple, tulące, gladzące moje wlosy ręce trudno bylo wytrzymac... Jasne, że moglam skorzystać z jakże "kuszącej"propozycji jakiegos pierwszego lepszego chlopaka, ale ja chcialam z Nim....tylko z Nim....:( chociaż dzielnie się powstrzymywalam od placzu, to klucie w gardle...ale mimo wszystko wytarlam oczy i podeszlam...w końcu nie mam zamiaru przesiedzieć jednej z moich ulubionych wolnych piosenek, jesli nie ulubionej, no tak...wszystko bardzo fajnie :( "nie placz". I to już nie bylo to....tanczylam z nim i myslalam, kiedy tylko stąd wyjdziemy, wlączę jakąś muzykę, usiądę na lóżku i się rozplacze. Rozplacze za caloksztalt dzisiejdzego okazanego uczucia :( Następną piosenkę spędzilam w objęciach jakiegoś 22-letniego gościa... :( dziwne...nawet się wtedy już nie zawahalam..."tak, jasne" i gadaliśmy "w najlepsze" :( Chyba musialam odreagować, że sie zgodzilam... Później On zachowal sie jak zwykle (wrr....) no czyli obrazil się na mnie jakby nie bylo. Ja też czasem chcę trochę czulości, żeby mnie ktos mocno przytulil i wyszeptal, ze mnie kocha :(
A dzisiaj....hmm...parę tekstów niby na żarty, ale jednak nie chcialam tego slyszeć, mam okropnego siniaka na ręce po pogo i...wersja Jego jak go zarobilam chyba mnie lekko wkurzyla :/ A później nic..tylko milczenie...a jednak mialam ochotę rozladować atmosferę, ale nie, uparlam się, zawsze ja wyciągam pierwsza rękę na zgodę (nie licząc jednego przypadku) i jeśli mu niezależy to trudno...no jasne..."to trudno" heh...chyba sama nie wiem do końca co piszę.... Nie jest jak dawniej... :( slucham Pidzamy marchefki....ech..przywoluje mile pociągowe wspomnienia, Bulgarskie centrum....calą noc to lecialo u Szymona na dzialce, kiedy po raz pierwszy wtulilam się w Niego ;) Danzig, Moby, Nirvana, System tia...to chyba też lecialo w nocy, kiedy zasypialam razem z Nim ;) Chyba, wlasnie zaczęlam żalować, że nie slucham hip hopu heh;) Nie wiem czy dobrze zrobilam pisząc to wszystko, ale musialam się wyżalic..kończę, bo nie jestem pewna czy moja klawiatura jest odporna na nadmiar slonej wody;)