Komentarze: 4
Aightt....już dawno jestem po obozie a jakoś nie mogę się zebrac, aby napisac notkę dotyczącą wyjazdu, właściwie to nawet po obozie tez sporo się wydarzylo...no załóżmy, że sporo...;P Niedługo nadrobię zaległości...qrde...mówię tak od kilku ładnych dni..heh i nie widac rezultatu mych słów ;P ;) To może powiem co robiłam dzisiaj...dzisiaj najpierw nie mogłam się doczekac spotkania...a później było mi smutno, ponieważ spotkanie nie wypaliło...więc aby się wyżyc i troszeczkę odreagowac...a że nie miałam znajomych przy sobie...ani katany...i w ogóle to zero jakichkolwiek narzędzi oprócz odkurzacza....to zgadnijcie co zrobiłam...;P (chwila napięcia......napięcie dalej rośnie......punk kulminacyjny....eee....ups...zapomniałam...) a teraz poważnie...pewnie zdaniem niektórych (w sumie to dokładniej myślę o jednej osobie ;P ) będę szerzy herezję....no ale trudno! SPRZĄTAŁAM ;) hihi. Później słuchałam muzyki celtyckiej i wrócił mi dobry humor, niestety niezagościł na długo....jak jeden głupi sms..może popsuc wszystko....:( No i znowu jest tak trochę a nawet bardziej niż trochę buu....
Ostatnio mój ulubiony tekst (dziwne, że płyta nie zdarla się w tym miejscu ;P ) Hunter - Krzyk kamieni z płytki T.E.L.I...
"......czekając na lot do nieba zbierając okruchy chleba..stoisz bezradnie, patrząc w mur, za którym nic już nie ma...a kiedy wylecisz z nieba...stacja końcowa Ziemia...."
Chyba najbardziej lubię "(...)stoisz bezradnie, patrząc w mur, za którym nic już nie ma...(...)" Hmm..kończę, bo zaczynam smęcic..;)