Najnowsze wpisy, strona 2


wrz 13 2005 Czwartek
Komentarze: 3

Hm...no tak dziewiątego, to chyba był piątek zapowiedziałam, że pewne przyczyny mego niewyspania podam w sobotę..ale treochę sie przeciągnęło..i nastał wtorek ;P Tak więc, może żeby nie przedłużac...tym razem bez wielowątkowości....zobaczymy czy tak potrafię w ogóle przejdę od razu do rzeczy...bez tych zbędnych ozdobników, przerostu formy nad treścią...jak to miało miejsce w baroku....chociażby w utworach Morsztyna....np. "Do trupa" ....yy....chyba się rozpisałam.... ;P ;)

Był czwartek, ósmy dzień miesiąca...imieniny Adrianny i Klementyny...No dobra obiecuję, ze od tego momentu będzie naprawde krótko i na temat ;P ;) Przed godziną 19:00 wyruszyłam do Dekompresji, w tramwaju spotykając Szymona..tak więc, jak można się domyślic była już nas dwójka ;P Zabrnęłam do toalety, po drodze wypatrując znajomych...niestety z marnym skutkiem :/ Następnie zadzwonił Krystian..i tak jak można było sie w sumie domyślic...(czego ja oczywiście nie zrobilam :] ;P ) był pod Biedronką. Chwilę pogadaliśmy i zjawiła się postac zupełnie nieoczekiwana w tym jakże klimatycznym? ee...to chyba nie to określenie, ale nieważne ;P miejscu..mianowicie....(chwila napięcia....emocje sięgają zenitu.....) Bartek ;P prawda, że ładna zapowiedź? ;P Spotkał mnie ten zaszczyt, iż poznałam jego znajomych ;P którzy okupowali krzesła, hm....a ten podobny do Kuby Wojewódzkiego (qrcze, nie kojarzę jak miał na imię :/ ) stół przed dekompresją. I muszę przyznac (niestety,bo niestety..no ale trudni....no dobra...zartuję ), że to całkiem mili i fajni ludzie ;P

Przejdźmy dalej.....O godzinie 20:00 miał grac pierwszy zespół...bodajże...o idiotycznej nazwie...Soki Puszcza Truskawka (niestety chyba nie mialam okazji załapac się na cały występ..bo szczerze mówiąc nie bardzo wiem kiedy się zaczął, nie mogłam uchwycic momentu, w którym skończyli się przygotowywac :/ ;P ), póżniej podobno grał Redrum....zresztą ja się przychyle do tej opini i napiszę, że to baardzo możliwe ;P :) a jako ostatni na scenie zagościli Dear Miss Killer [do Macka: który to był chłopak Twojej siostry? ;P ;) ]. W międzyczasie udało mi się obkrążyc dekompresje ;P

Nie wiem czy powinnam pisac o technikach otwierania piwa....może powiem tylko tyle, że mam uraz,gdy słysze Tyskie ;P I nigdy nie będe próbowała otwierac butelki kluczem, i nie będę stukac kapslem o murek ;P Bo w rezultacie szyjka butelki tego niewytrzymała, naszczęście osoba próbująca wyżej wymienionych technik byla na tyle dobra, że zostawiła piwo dla innych :/ ;P

Uff..koniec :)

 

____________

ithildriel : :
wrz 09 2005 and nothing else matters... ;)
Komentarze: 2

Tak, wiem, wiem, że jestem zła, okrutna i nic nie pisałam..hm...przeszło miesiąc? I pomijając fakt, że zaraz padnę to napiszą tą notkę! ha! (miejsce na okrzyk bojowy). Hmm....to może zacznę od dnia dzisiejszego a jutro opiszę wczoraj, bo w sumie jakby nie patrzec wczoraj też było ciekawie :)

So....(chyba była taka piosenka Huntera? niektórzy wiedzą, że mam skłonnośc do prowadzenia rozmów wielowątkowych..więc na blogu też nie odbiegnę od tego brzydkiego nawyku ;P ) dzień zaczęłam pobudką o iście diabelskiej porze...mianowicie o godzinie 6:00. I tu właśnie nastepuje moment przyczynowo - skutkowy...;P .skutek był taki, że musiałm dzisiaj wstac o 6:00, a o przyczynach jutro ;)   (qrcze...czuję się tak jakbym pisała kryminał z wyższej półki...rozwiązanie tejemnicy na końcu...;P ) Póżniej przyszedł czas na jakże "wspaniałe" lekcje....chemię, fizykę, biologię, polski i w.-f. :/ 

Hmm...druga częśc dnia...trochę, bo trochę...ale jednak różniła się od części pierwszej...;P Z niecierpliwością czekałam kiedy skończy się moja znienawidzona leckja...tak o wych. fiz. mowa...;P najszybciej jak się tylko dało...starałam się opuścic budynek szkoły..niestety okazało się, że nie obędzie się bez drobnych trudności, mianowicie kolejką w damskiej toalecie i zamkięta szatnią :/ Hmm..teraz będzie trochę bardziej dramatycznie...;P potykając się o własne sznurówki glanów, z niezapiętym plecakiem starałam się w jak najszybszym czasie pokonac odeległośc między szkoła, a krańcowką ;P (moim zdaniem wyszło mi to całkiem nieźle ;P ) A chyba nie wspomniałam dlaczego sie tak spieszyłam..ups..zapomniałam... wcześniej umówiłam się tam z Pewną Osobą ;P (nie wiem jakich pseudonimów uzywac ;P ). 

W każdym bądż razie później znalazłam się w Arturówku...póóźniej zrobiło sie ciemno....a później chętnie bym usnęła ;P ;) Hmm...podsumowanie? (jakże rozwinięte... aczkolwiek zawierające wszystko własnie w swej prostocie ;P ) Fajnie było ;P  Tylko żałuje, że nie miałam przy sobie karimat i spiwora, no ale wiado, ze nie mozna miec WSZYSTKIEGO ;P Chociaż i tak myślę, ze miałam przy sobie zdecydowaną większośc wszystkiego ;) Aj..ta notka chyba nie jest zbyt składna, no ale przecież nie o to chodzi...;P Tym optymistycznym akcentem kończę, bo mam wrażenie, że nie dlugo nie będę w stanie doczołgac sie do łóżka....a niestety nie mogą liczyc na pomoc w tejże sprawie chyba? ;P  ;)

"Na gg jest łatwiej...." ;P        

Kocham Cię ;)

________

ithildriel : :
sie 23 2005 Krzyk kamieni
Komentarze: 4

Aightt....już dawno jestem po obozie a jakoś nie mogę się zebrac, aby napisac notkę dotyczącą wyjazdu, właściwie to nawet po obozie tez sporo się wydarzylo...no załóżmy, że sporo...;P Niedługo nadrobię zaległości...qrde...mówię tak od kilku ładnych dni..heh i nie widac rezultatu mych słów ;P ;) To może powiem co robiłam dzisiaj...dzisiaj najpierw nie mogłam się doczekac spotkania...a później było mi smutno, ponieważ spotkanie nie wypaliło...więc aby się wyżyc i troszeczkę odreagowac...a że nie miałam znajomych przy sobie...ani katany...i w ogóle to zero jakichkolwiek narzędzi oprócz odkurzacza....to zgadnijcie co zrobiłam...;P  (chwila napięcia......napięcie dalej rośnie......punk kulminacyjny....eee....ups...zapomniałam...) a teraz poważnie...pewnie zdaniem niektórych (w sumie to dokładniej myślę o jednej osobie ;P ) będę szerzy herezję....no ale trudno! SPRZĄTAŁAM ;) hihi. Później słuchałam muzyki celtyckiej i wrócił mi dobry humor, niestety niezagościł na długo....jak jeden głupi sms..może popsuc wszystko....:( No i znowu jest tak trochę a nawet bardziej niż trochę buu....

Ostatnio mój ulubiony tekst (dziwne, że płyta nie zdarla się w tym miejscu ;P ) Hunter - Krzyk kamieni z płytki T.E.L.I...

"......czekając na lot do nieba zbierając okruchy chleba..stoisz bezradnie, patrząc w mur, za którym nic już nie ma...a kiedy wylecisz z nieba...stacja końcowa Ziemia...."

Chyba najbardziej lubię "(...)stoisz bezradnie, patrząc w mur, za którym nic już nie ma...(...)" Hmm..kończę, bo zaczynam smęcic..;)

ithildriel : :
sie 03 2005 A teraz w Beskidy ;)
Komentarze: 4

Aj...przez brak czasu nie opisalam wielu....hmm...ciekawych chwil z mojego marnego życia ;P które w ostatnim czasie mialy miejsce. No ale trudno....co bylo, nie wróci już więcej...wątpię, abym po wyjeździe je pamiętala ;P Wczoraj biegalam nerwowo po galerii...tylko po galerii?! qrcze bylam zmuszona przemieszczać się z jednego końca Łodzi w drugi! :/ ;P no tak..trochę późno zabralam się za zakupy obozowe..;) Wyjeżdzam dzisiaj o 12:15, a moje skarpetki jeszcze się suszą..qrcze...mam dziwne przeczucie, że to źle....:/ Hmm...zapakowalam się w siedemdziesięcio litrowy plecak :D no dobra...nie jest kompletnie dopchany, ale jakoś w Tatrach mialam mniejszy... Ogólnie rzecz biorąc gdybym miala chodzic po górach z dużym plecakiem nie bralabym żelu pod prysznic, pianki do mycia twarzy, mydla, a tylko mydlo no i kilkudziesięciu rodzajów kremu  i chyba tez butów wzięlabym mniej ;P ale że rzeczy będą na miejscu to co mi szkodzi zaszaleć ;P ;) (sama siebie nie poznaję...).

By the way...tak z innej bajki.. wczoraj podczas mycia ząbków doszlam do wniosku, że moim ulubionym przedmiotem (qrcze, proszę sie nie śmiać ;P ) jest agrafka :) tak, tak..wlaśnie mala, niepozorna agrafka....potrafi ukluć ..chyba oddaje moją naturę ;P poza tym ma mnóstwo zastosowań :P no ja wprawdzie nie mam chyba aż tylu zastosowań, ale to się pominie ;P ;)

No nic...zakladam glany, chustkę na glowę i koraliki i lecem zaraz :) Obóz z Adamem i Szymonem w Beskidach....dobrze, że tam nie ma przepaści...hmm...a może nawet trochę szkoda :] Wracam prawdopodobnie 14 sierpnia....trzymajcie siem!! ;) pozdrawiam!

ithildriel : :
sie 01 2005 konkretnie ;P
Komentarze: 2

Wlasnie widzisz przed sobą konkretną notkę stworzoną specjalnie dla Pana, który wrócil z Pietryny ;P hehe..o to chodzilo? ;P

ithildriel : :