Komentarze: 15
Doszłam do wniosku..że Dzień Rodziny to nawet nie taka zła sprawa...hmm..duuuużo ciast i trufli:] hihi Nawet mi się podobał (dziwne...). Pierwszaki zrobiły, jak to Oskar ładnie ujął większą "siarę" niż my parę lat temu swoimi występami:] Szkoda, tylko, że przegraliśmy w przeciąganiu liny z I LO, ale to się da wytłumaczyć faktem, iż nie było głównej siły - Marka ;) Hmm..ponadto...wrr..czyżbym pamiętała tylko smak trufli?!...ponadto później spędziłam miło dzień, nie licząc, że teraz mam uczulenie i pewna menda:] wepchnęła mnie w pokrzywy i przez którą mam zielono-białe spodnie, które początkowo były całe czarne..ekhym...;P a Kasię boli dziąsło...nie wiem od czego, a najgorszę, że ona tez nie wie?;P (o to trzeba pytać Oskara..chyba)
By the way.....niewiarygodne jak ludzie potrafią zmienić swój wygląd i upodobania muzyczne;) dla wtajemniczonych....tylko co się stało z włosami?;P hiehie.
By the way2....;P doszły mnie słuchy, że Janek i Oskar po rowerze są w siódmym niebie....hmm...to jest co najmniej zastanawiające..że az tak bardzo jesteście ze sobą happy...na miejscu dziewczyny Oskara mogłabym się czuć zazdrosna...;) Janku chętnie się dowiem co Wy tam robicie;)
Buu... przez dwa dni napisać historię, angielski, niemiecki, matmę i odpowiedzieć z całego materiału z wosu....yeaahh....o tym zawsze marzylam...:/ Ach...niedługo wakacje....Coma....Happysad....:)
"Czasami wolę być zupełnie sam
Niezdarnie tańczyć na granicy zła
I nawet stoczyć się na samo dno
Czasami wolę to niż czułość waszych obcych rąk
Posiadam wiarę w niemożliwą moc
Potrafię jeśli chcę rozświetlić mrok
Mogę poruszyć was na kilka chwil Tylko zrozumcie kiedy zechcę znowu sobą być" Coma