cze 27 2005

koncert Happysad


Komentarze: 2

Wczoraj, tj. niedziela :] w Dekompresji od okolo godz. 18:00 zagrali Zabili Mi Żólwia, a następnie Happysad;) Na wstępie spotkalam Eve, później towarzystwo znajomych stopniowo się powiększalo;) Nigdy nie sluchalam Zabili Mi Zolwia, Szymon slyszal chyba ich 3 kawalki, ale muszę przyznać, że na rozgrzewkę są ok;) (pomijając fakt, że po nich już nie mialam sily;P ). Następnie na scenie pojawil się Happysad i pamiętam tylko, ze bylam padnięta ;P Ale ogólnie byla świetna atmosfera, i baaardzo mi siem podobalo :) Oby więcej takich fajnych koncertow ;) Nio i poznalam po raz drugi kuzyna Adama, nigdy w życiu bym go nie rozpoznala ;P ;) Jednyny minus to taki, że teraz za bardzo nie mogę ruszać szyją..:/  I na koniec wielkie dzięki za fajne towarzystwo!! Niech zalują ci, których nie bylo...;)

A dla nieszczęsliwie zakochanych, coż mogę powiedzieć...chyba tylko tyle, że sam zobaczysz, że będzie lepiej, i to nie jest takie gadanie bez sensu, bo ja też myślalam, że wszystko będzie źle i nie widzialam poprawy...I nie możesz caly czas mysleć o niej...bo to nie poprawia humoru, zobaczysz ją we wrześniu, a dwa miesiące szybko miną;) I we wrześniu zdasz mi relacje co i jak;) Pozdrawiam.

"......Każdy na nią czeka liczy bicia serca...."

ithildriel : :
28 czerwca 2005, 21:48
ZMŻ - świetny zespół! Ostatnio mam manie na ich punkcie i puszczam kawalki kazdego dnia :D Kurcze jak chcialabym tez byc na takim koncercie! BAAAAAARDZOOO:)))
zakwasy szyjne - skąd ja to znam :D
27 czerwca 2005, 11:40
Zabili Mi Żółwia - jeszcze nie słyszałam. Ale Happysad są zdecydowanie w porządku :)

Dodaj komentarz